welcome home where time stands still

Brakowało mi chyba odwagi, ale też i słów, żeby coś napisać. 1.września wróciliśmy do Polski. Mieszkaliśmy na Mauritiusie rok. Ilość wrażeń, obrazów i przemyśleń starczyłoby pewnie na książkę, ale spodziewam się, że dla większości odbiorców byłaby niestrawna.  Zleciało za szybko, jednocześnie wydarzyło się tak wiele nowych dla mnie rzeczy, że ten rok był pełniejszy i […]

ocean drive

Wypadła mi niespodziewana wyprawa do Warszawy, z młodym człowiekiem pod pachą.  Opuszczaliśmy słoneczną i coraz bardziej gorącą Warszawę, pełną truskawek, młodych ziemniaków, z koperkiem, rowerzystów i pikników nad Wisłą. Trafiłam na moment, kiedy kwitły zarówno bzy i kasztany, i mimo że pobyt jak zwykle krótki i bardzo intensywny, Warszawa zdążyła mnie zachwycić. Ale zanim wsiadłam […]

jesień jeszcze bardziej

Miało być o tym, że życie na rajskiej wyspie czasami nie jest rajskie. O tym, jak udało mi się spowodować pierwszą w życiu stłuczkę, jak zepsułam sobie nogę, ale nie idę do lekarza, bo jakoś nie ufam lokalnym lekarzom. Więc tylko wściekam się, że mnie stopa boli i nie mogę biegać.  O tym, że praca […]

W korku

Miesiąc pękł jak z bicza strzelił i drugi już w zasadzie też. Nawet nie zauważyłem kiedy, bo dni mijaja szybko, szybciej nawet niż weekendy. Tyle, że codzienność nie jest szara, świeci słońce, jest ciepło, a codziennie rano trafiaja sie widoki.   Poza tym przestawiłem się już trochę na lokalny styl jazdy, więc pewnie będzie zabawnie […]

Tydzień pękł – część druga czyli opowieści Pana z teczką

Pierwszy tydzień – strasznie byłem ciekaw, jaki będzie i był super! Cieszę się, że wybrane przez nas miejsce do mieszkania przypadło wszystkim do gustu. Potwory spędzają większą część dnia na basenie, jest ciepło, zielono i po deszczu świat pachnie ziemią. Woda w prysznicu też. Kolejne dni pracy mijają szybko, ale daleko im do monotonii – […]