Czerwoni Khmerzy
Przyjeżdżając do Kambodży nie miałem pojęcia jaką ten kraj ma smutną i niesamowitą historię, która tłumaczy też czemu ten kraj jest taki biedny. Postaram wam się ją opowiedzieć.
W 1975 roku, po wojnie domowej do władzy dobrali się Czerwoni Khmerzy, czyli ekstremistyczna komunistyczna partia, dowodzona przez Pol Pota. Pol Pot chciał stworzyć państwo w którym nie będzie podziałów klasowych. W tym celu przeniósł wszystkich ludzi z miast na wieś, a tych którzy mieli ’’gładkie ręce’’ lub okulary czyli lekarze, nauczyciele, naukowcy – wymordował. Następnie ustalił, że każdy człowiek musi zebrać z hektara 3 TONY ryżu rocznie. Ponieważ ludzie nie byli w stanie zebrać takiej ilości ryżu, nadzorcy upraw zabierali brakującą ilość z racji żywnościowych. Przez to z głodu umarło ponad milion ludzi.
Teraz opowiem o więzieniu S21 i o polach Śmierci.
Do więzienia S21 trafiał każdy, kto sprzeciwiał się władzy lub popełnił jakikolwiek błąd. Więźniowie byli przetrzymywani w celach 1,5 na 0,5 metra. Do S21 trafiło 20 000 ludzi, a przeżyło trzech. Jednak część tych śmierci była przypadkowa (przez tortury). Nikt tam nie mógł umrzeć dopóki dowódca nie wydał rozkazu. Tych którzy mieli umrzeć, wywożono na pola śmierci. Położenie pól śmierci było nieznane. Gdy ktoś miał tam umrzeć, włączano muzykę patriotyczną by zagłuszyć wrzaski. Teraz wyobraźcie sobie że siedzicie skuci w namiocie z innymi skazańcami. Wyprowadzają jednego z was, a po chwili słyszycie tą muzykę, jest jak zapowiedź śmierci. Na pola śmierci trafiały też dzieci, te żołnierze brali za nogi i roztrzaskiwali o drzewo. Skazańcy nie byli rozstrzeliwani, Pol Pot nie chciał marnować amunicji. Najczęściej rozbijano im głowy kijem lub innym narzędziem. W ten sposób zabito 1,7 miliona ludzi.
Czerwoni Khmerzy żądzili przez 4 lata. W 1979 przyjechały wojska Wietnamu i ich obalili. Jednak jeszcze do 1999 r. ganiali się po lasach. Czerwonych Khmerów wspomagały Stany zjednoczone, Chiny i kraje ASEAN. Rok po obaleniu Pol Pota otworzono pierwszy szpital, a 10 lat później pierwszą szkołę. Z 8 milionów ludzi przeżyło 5 milionów.
Po wizycie na polach śmierci i w S21 bardzo mi jest ich żal. Widok czaszek i zdjęć tych ludzi wywarł na mnie duże wrażenie. Mam nadzieję że ich historia nie powtórzy się nigdy więcej.