Właściwie to już Goooodbye Vietnam, bo piszę tę notkę w hostelu w Bangkoku. Wróciliśmy do Tajlandii, żeby zwiedzić jeszcze jej północną część, a zatrzymaliśmy się na kilka dni na załatwienie spraw (może w końcu naprawię plecak?). Wietnam zostawił w nas mieszane uczucia, najbardziej chyba w Wojtku, który podkreśla od wczoraj jak bardzo jest zadowolony, że […]