Za nami bardzo długi lot, z przesiadką w Honolulu. Stany Zjednoczone nie były nigdy na liście moich marzeń. Co więcej – zarzekałam się, że nie pojadę dopóki nie zniosą wiz… Ale przyszła w końcu koza do woza i wizę grzecznie wyrobiła. Pisałam już wcześniej, że jestem kiepska w miasta, z wiekiem (albo z czasem tej […]