Bałam się wizyty w Nowym Jorku z kilku powodów. Że wielkie, przytłaczające miasto, że przedrogo (a przecież podróżujemy niskobudżetowo), że to już ostatni przystanek przed powrotem do domu, w końcu, z powodów osobisto-prywatnych, o których nie chcę się tu rozwodzić. Mowią, że Nowy Jork albo się kocha, albo nienawidzi. Gdybym musiała w nim mieszkać, to […]
W ostatniej części tej przygody dojeżdżamy Stany. Dosłownie i w przenośni. Wynajęliśmy trzeci samochód i pewnie pęknie nam w sumie z dziesięć tysięcy mil na amerykańskich drogach. Z Chicago jedziemy do Nowego Jorku, z przystankiem w Cleveland na Rock and Roll Hall of Fame i krótkim wypadem nad wodospady Niagary. Ostatni kemping na KOA (Kampgrounds […]
Z tym Meksykiem mam tak, że albo mnie zachwyca, albo tak męczy, że zwiałabym choćby dzisiaj. A potem wpadam na coś, co znowu mi się podoba. I tak w kółko. Pierwszy raz wszyscy mamy jakieś problemy zdrowotne – gorączki, katary, zatoki, rozstroje żołądka, bolące trzewia, popsute kolano daje do pieca. Niby zwolniliśmy tempo, ale kiedy […]
– Słyszysz dentystów? – zauważył Wojtek. Dentystami nazwaliśmy insekty, które słychać było w Taman Negara i w parku Bako w Malezji z powodu wydawanego przez nie dźwięku przypominającego wiertło dentystyczne. Dentystów usłyszeliśmy znowu w Palenque, odwiedzając kompleks ruin majów. Jest dość rano i ludzi mało, w cieniu jeszcze przyjemnie, ale dość szybko słońce daje się […]
Upał i wilgoć walnęły jak obuchem w głowę po wyjściu z samolotu. Zdążyliśmy się odzwyczaić i początkowo chłopcy jęczą, ale ja i Wojtek zdążyliśmy stęsknić się za tropikiem. Uciekamy czym prędzej z Cancun, które ma opinię turystycznego kombinatu i suniemy autobusem do Tulum. Tulum ma w internetach opinię miejsca spokojnego z zacięciem na ekologię. Zastanawiam […]
Oddaliśmy drugi samochód w pięknym mieście Whitefish i obładowani jak wielbłądy (poza dotychczasowymi plecakami doszło dobro kempingowe – namiot, śpiwory, maty, itp) udaliśmy się na pociąg. Dla urozmaicenia postanowiliśmy przeciąć Stany Zjednoczone Amtrakiem jadącym wzdłuż granicy z Kanadą połączeniem o majestatycznej nazwie „Budowniczy Imperium”. Budowniczy okazał się srebrnym, piętrowym składem, z dużymi rozkładanymi fotelami, specjalnym […]
Wygląda na to, że Glacier będzie ostatnim parkiem narodowym w tej podróży. Powoli krystalizują nam się plany na resztę drogi. Resztę, bo znamy już datę powrotu do domu. Nie powiem, że datę końca podróży, bo ta podróż jest początkiem czegoś nowego. Ale tak, znowu wracamy do Polski. I nie, nie wiemy jeszcze co będziemy robić, […]
Na północ od parku Teton wjechaliśmy zaraz do najstarszego parku narodowego Stanów Zjednoczonych, czyli do Yellowstone. Kempingi ma dość oblegane, jest też kilka, które można rezerwować z góry i jest na nich spora rotacja, więc zasięg restauracyjnego wifi w Tetonach z dużą dawką cierpliwości pozwoliło Wojtkowi upolować miejscówkę na polu Madison. Zarezerwowane miejsce oznacza, że […]
Wróciliśmy do Stanów Zjednoczonych. Jako, że udało nam się upolować bilety do Meksyku, zostało nam niewiele czasu, a jeszcze w planach kilka parków narodowych. Nowo wynajętym samochodem przecięliśmy stan Waszyngton, Oregon, Idaho do Wyoming. Po drodze wypadł nam przystanek w miasteczku Roslyn, które grało… miasteczko Cicely w „Przystanku Alaska” (i kolejny wątek, którego małolaty nie […]
Nie jesteśmy chyba najlepszymi „blogerami”, słabo nam idzie informowanie świata na bieżąco o naszych poczynaniach. Im dłużej jeżdżę, tym mniej mam potrzebę uszczęśliwiania świata swoimi wynurzeniami, a informacji praktycznych jest w internecie tak wiele, że właściwie więcej czasu zajmuje przesianie tego, co może okazać się przydatne dla nas od całej reszty. A potem myślę, że […]