Z Tokio przenieśliśmy się najpierw do Nikko, gdzie odwiedziliśmy grób szoguna Tokugawy Ieyasu – było zimno jak diabli i śnieg leżał jeszcze, a potem na zachodnią część wyspy do Kanazawy. Kolejne kilometry wydeptywaliśmy zwiedzając tradycyjne świątynie, domy kupców, samurajów. Największą frajdę Szymon miał z odwiedzenia świątyni Myoryuji, nazywanej też Ninja Dera (świątynia ninja) – mimo, […]
Zafundowaliśmy sobie intensywny maraton po Japonii. Dane pomiarowe mówią, że od Hakone robimy średnio 12km dziennie na nogach, z rekordem pobity gdzieś w Kioto w okolicy 18km. Jest to o tyle spektakularny wyczyn, że Szymon jest zabójczo aktywny i wszędobylski na krótkich dystansach, ale przejście 3km oznaczało zawsze lawinę pytań w rodzaju daleko jeszcze, nogi […]
Pierwsze wrażenia po przylocie do Japonii były oszałamiające. Jest tak czysto, tak porządnie i zorganizowanie. Tak cicho! I tak łatwo! I znowu chłodno – Tytus się cieszy. Standardy hosteli są lata świetlne od tych, które odwiedzaliśmy do tej pory. Z angielskim nie jest tak źle, jak oczekiwałam i ceny nie są tak wysokie, jak się […]